Jakie były wasze początki z piłką? Jak trafiliście do Płomienia?
Rafał Kędzierzyński: Jak pewnie większość od małego kopałem w piłkę na osiedlowym boisku. W wieku 15 lat zacząłem grę w Gminnej Lidze Orliki U-16, następnie miałem krótki epizod na turnieju w Opalenicy z Obra Zbąszyń i na tym poprzestałem. Granie wznowiłem po namowie kolegów w wieku 18 lat w Płomieniu i tak zostało dzisiaj.
Dawid Kędzierzyński: Przygodę z piłka zaczynałem w gminnej lidze orlików w wieku 14 lat. Po kilku latach gry w juniorskich zespołach Obry zdecydowałem się na przejście do Płomienia.
Jaki mecz zapamiętacie na długo a o którym chcielibyście zapomnieć?
RK: Najlepiej zapamiętałem spotkanie z Obra na starym boisku w Zbąszyniu oraz mecz w klasie okręgowej z Lusowem. Byłem wtedy  młodzieżowcem. W tym pierwszym co prawda wynik nie był korzystny dla nas, ale jako zawodnik zaprezentowałem się bardzo dobrze. W drugim zaś trafiłem swoją pierwszą bramkę dla Płomienia. Zapomnieć chciałbym jeden z moich pierwszych meczy w podstawowym składzie w Płomieniu. Graliśmy mecz z Obra w Zbąszyniu, niestety trema spowodowała że nie poradziłem sobie w tym spotkaniu w wyniku czego szybko zostałem zmieniony.
DK: W pamięci utkwił mi pierwszy mecz po dłuższej przerwie i powrocie ze Szkocji. Towarzyszyło mi wtedy wiele emocji. Drugim meczem był mój pierwszy sparing w seniorskiej drużynie Płomienia(chyba z Wróblewem).Całkiem dobrze się wtedy zaprezentowałem co przekonało klub do mojego transferu. Natomiast szybko chciałbym zapomnieć o meczu w Wielichowie gdzie strzeliłem bramkę samobójcza.
Najlepszy zawodnik z którym grałem?
DK: Garry La Roche. Graliśmy kilka razy na orliku w Szkocji. Piekielnie silny i dobry technicznie snajper.
RK: Tutaj wymienię dwóch zawodników. Szymona Szulca który potrafił się odnaleźć w każdej sytuacji na boisku, było widać różnicę gdy był w składzie lub kiedy go zabrakło. Drugi zawodnik to Jakub Werner i jego doskonała lewa noga, jego boiskowa inteligencja robiła wrażenie.
Co was zaskoczyło pozytywnie w Płomieniu?
RK: Tak naprawdę nie mam porównania z funkcjonowaniem innych klubów. W Płomieniu nigdy nie było żadnych problemów organizacyjnych. Zaskoczeniem mogą być ciągle wprowadzane zmiany np: treningi bramkarskie czy motoryczne. Zarząd zawsze dąży aby ułatwić funkcjonowanie w klubie oraz umożliwić zawodnikom perspektywy do rozwoju i treningu. Ludzi pełnych pomysłów i pasji tutaj nie brakuje.
DK: Pozytywne podejście zarządu oraz fajna atmosfera w szatni.
Czy pamiętacie swój pierwszy trening i czy mieliście tremę przed wejściem do szatni PPa?
DK: Trema przed wejściem do nowej szatni jest naturalna ale bardzo szybko minąłeś po miłym przyjęciu drużyny.
RK: Pierwszego treningu nie pamiętam. Na pewno nie było dużej tremy ponieważ zawsze z pierwszym zespolem trenowała grupka młodzieżowców z juniorów. Pamiętam, że bardzo pomógł mi Daniel Kulus, który dużo podpowiadał i dzielił się wieloma cennymi wskazówkami podczas meczów czy treningów. Tremę jaką długo odczuwałem to ta przed pierwszymi meczami w szatni, jednak po wyjściu na boisko wszystko było już w porządku.
Mecz który chciałbym zagrać jeszcze raz to: i dlaczego? 
DK: Derbowy mecz z Obra I z kibicami na stadionie. Jedyny taki mecz w gminie.
RK: Powtórzyć chciałbym każdy przegrany mecz z moim udziałem. Z tego sezonu będzie to napewno mecz z Chobienicami gdzie kilka błędów wpłynęło na przebieg tego spotkania oraz mecz z Łowyniem który był jednym z najgorszych w jakim brałem udział w ostatnich latach.
Jaką cechę piłkarską ma twój brat a chciałbyś mieć ty i dlaczego?
RK: Oboje bazujemy na grze fizycznej więc uważam że grę kontaktowa mamy na podobnym poziomie, albo mieliśmy dopóki grał. Będąc w formie jest na pewno zawodnikiem szybszym niż ja więc tą cechę piłkarska chciałbym mieć.
DK: Większy spokój i rozegranie. Nie zawsze trzeba grać na „wyjazd” jak mam to w zwyczaju, głównie ta cecha gdy byłem w regularnym treningu piłkarskim. Aktualnie myślę ze przydałoby się wszystkiego po trochu
Dawid-team kontra Rafał-team (6 na 6). Kogo bierzecie do swoich drużyn i dlaczego wasz drużyna wygrałaby?
RK: Na bramce Krzychu Kędzierski, doświadczenie i super gra w polu byłyby dużym atutem. Kamil Maciejewski i Michał Kaczmarek zapewne szybkościowo wygraliby każdy pojedynek. Precyzyjne dogrania Figa i kreatywność Wosia napędzałyby każdy atak. Myślę, że bez problemu rozstrzelalibyśmy zespół Dawida nawet z zagranicznym zaciągiem.
DK: Na bramce Kuba Nowak. W polu Figo , Ja, Kamil Maciejewski, Szymon Szulc oraz Tomasz Śliwa. Doświadczenie plus umiejętności i zwycięstwo mamy w kieszeni.
Czego wam życzyć i sobie życzycie na nowy rok 2021?
RK: Życzyłbym sobie zdrowia, to najważniejsze aby móc podtrzymać regularność w graniu. Dawidowi życzę więcej czasu żebyśmy mogli jeszcze wspólnie pograć kilka meczy.
DK: Zdrowia i żeby wszystko szło po naszej myśli. Fanie by było znaleźć więcej czasu na wspólna grę w piłkę.