Kędziora Marcin dla Płomienia: 185 meczy/ 13 bramek/ 16232 minut
sezon 1: 2015/16 24 meczy    2145 minut
sezon 2: 2016/17 23 meczy/ 2 bramki 1893 minut
sezon 3: 2017/18 27 meczy/ 3 bramki 2315 minut
sezon 4: 2018/19 23 meczy/ 2 bramki 2068 minut
sezon 5: 2019/20 14 meczy/ 1 bramka 1260 minut
sezon 6: 2020/21 28 meczy/ 1 bramka 2520 minut
sezon 7: 2021/22 31 meczy/ 4 bramki 2700 minut
sezon 8: 2022/23 15 meczy   1331 minut

Radwan Tomasz: „Na pewno ogromna strata naszego zespołu. Odchodzi chyba jeden z najlepszych obrońców w długiej historii klubu. Marcinowi życzę jak najszybszego powrotu do najwyższej formy i twierdzę że na pewno w nowym klubie będzie on ogromnym wzmocnieniem. Przez lata pobytu w Płomieniu nabył on sporego doświadczenia, które na pewno wykorzysta w klubie z Kębłowa. Marcinie – wszystkiego co najlepsze w nowym klubie, bez kontuzji i żeby Cię gra cieszyła.

Gucia Michał: „Salatino! Dzięki za wspólne sezony gry i współdzielenie szatni z taka osobistością jak Ty. Król wygranych główek, ostoja gry defensywnej i zapewne wzór pracy na treningach szczególnie dla najmłodszych. Nie ukrywam, że to ogromna strata odejście naszego filaru obrony. Wybór Marcina i należy to w pełni uszanować. Powodzenia w dalszej przygodzie z piłką i do zobaczenia na zielonej murawie i mam nadzieje, ze nie tylko na boisku.”

Galus Konrad: „Sałatę poznałem na sparingu w Ołoboku. Od razu złapaliśmy dobry kontakt, ponieważ Sałata podchodził bardzo poważne do swoich obowiązków kapitana. Na pewno wzór do naśladowania dla młodych zawodników jeśli chodzi o podejście do treningów i meczy. Wielka szkoda dla zespołu że odchodzi tak doświadczony zawodnik. Niestety życie pisze swoje scenariusze i musimy się dostosować do takiej sytuacji. Marcinowi życzę powodzenia w nowym klubie i przede wszystkim zdrowia . Mam nadzieję że nasze piłkarskie drogi jeszcze się spotkają bo granie z Sałatą było przyjemnoscią dla mnie i reszty zespołu. Pozdrawiam”

Kowalski Tomasz: „Bardzo dobry kapitan na boisku jak i kolega po za nim. Duża strata dla kadry Płomienia. Przy Marcinie można się było wiele nauczyć. Zawsze stanął w obronie kolegów z zespołu. Moim zdaniem przyjście „Sałaty” to jeden z lepszych transferów w historii Płomienia. Marcin wraca można powiedzieć do siebie więc powodzenia i zdrówka!”

Borkowski Jakub: „Smuda kiedyś powiedział o Głowackim: Gdyby ktoś mu rzucił cegłę czy kamień, on i tak zagłówkuje. To samo można powiedzieć o Sałacie. Nie grałem nigdy w drużynie z zawodnikiem z taką głową (mowa o piłce, do czegoś innego to miał kiepską głowę). Prawdziwy kapitan z krwi i kości, a poza tym dobry kolega poza boiskiem. POWODZENIA.”

Wachoński Adrian: „Sałat to jeden z takich zawodników, od których każdy trener zaczynał ustalać skład. Przez te kilka sezonów pobytu w Płomieniu, jeden z liderów zespołu. Na boisku twardy i nieustępliwy, a poza nim człowiek z dużym poczuciem humoru, zawsze stający w obronie kolegów z zespołu. Jestem przekonany, że w nowym zespole Sałat spokojnie sobie poradzi i będzie jednym z liderów drużyny. Dzięki wielkie Marcin za lata współpracy i powodzenia w nowym klubie!”

Kulus Daniel: „Sałata to bardzo dobry obrońca. Super kolega z drużyny. Wielka szkoda ze odchodzi. Duża strata dla drużyny. Był to jeden z lepszych obrazów z którymi grałem przez tyle lat w piłkę. Życzę mu powodzenia i jeszcze kilku lat gry w piłkę na wyższym poziomie. Pozdrawiam i trzymaj się Salatinio.”

 

Kraszewski Krystian: „Z Marcinem mam bardzo dobre wspomnienia. Od początku złapaliśmy dobry kontakt i jak pamietam było to za czasów jeszcze trenera Dawida Kaniewskiego. Marcin to bardzo dobry obrońca środkowy z dobra głowa do wybicia i do strzelenia bramki. Potrafił na boisku krzyknąć i po układać jak i tez nie dać sobie w kasze dmuchać jak rywale prowokowali. Zawsze uśmiechnięty i z żartem. W szatni mieliśmy miejsce obok siebie, wiec można się domyśleć jaki byl temat główny od nie go w moja stronę. Mianowicie „ Krycha kiedy przytyjesz „ i „ głośniej krzycz z bramki „. Bardzo szkoda, że kończy przygodę z Płomieniem. Będzie duża strata sportowa jak i po prostu ludzka w postaci dobrego kolegi. Chciałem z tego miejsca podziękować za te lata gry z Tobą – Marcinie i obiecać Ci, że w koncu przyjadę tym rowerem do Ciebie na ta kawę bądź herbatę! Do zobaczenia!